Nazwa: Shiba Kaien
Płeć: Męska*
Wiek: 23
Elementy: Suitem Sakamake
Typ: Shinigami
Lokalizacja: Urodziła się w Rukongai,bogata dzielnica.Spotkać można w Seireitei.
Osobowość: Chumorystyczny,skory do podłych żartów ale gdy nadejdzie pora...honorowy Shinigami.
Ranga: Porucznik
Historia:
Shiba
Kaien - teoretycznie drugo bądź nawet trzecioplanowa postać w serii. Człowiek,
o którym formalnie wiemy wszystko a tak naprawdę nie wiemy kompletnie nic.
Opis ten nie może niestety być zbyt obszerny gdyż istotne informacje mamy
tylko w dwóch epizodach i kilku wspomnieniach pozostałych bohaterów z, którymi
był niegdyś związany. Kaien był z całą pewnością doskonałym
wojownikiem, kompanem, przyjacielem czy nawet dowódcą. Wszystko niestety skończyło
się pewnego makabrycznego wieczora. Wieczora, który pozostanie w pamięci
wszystkich obecnych tam Shinigami. Zapraszam teraz do prześledzenia krótkich
losów tej bardzo interesującej postaci.
Kaien był niezwykle wesołym ale i szczęśliwym człowiekiem. Miał
wszystko czego tylko mógł sobie zapragnąć. Piękną i kochającą żonę,
pozycję, szacunek, oddanych przyjaciół oraz dość specyficzne rodzeństwo.
Wywodził się na dodatek z poważanego i znanego Klanu Shiba, którego był
najlepszym członkiem. Niestety nie było mu dane nacieszyć się tym zbyt długo
(o tym nieco niżej). Shiba pełnił funkcję Porucznika w ostatniej XIII
Dywizji dowodzonej przez poczciwego i szanowanego Kapitana Ukitake. Z racji
tego, że przełożony Oddziału był dość chorowitym człowiekiem to właśnie
Kaien'owi powierzano dowództwo w wielu misjach. Jedną z podwładnych Kaien'a
była jedna z głównych bohaterek "Bleach'a", Kuchiki Rukia.
Dziewczyna była wpatrzona w swojego Porucznika dosłownie jak w obraz. (Coś
jak Hinamori i Aizen). Łączące ich relacje nie były typowymi stosunkami przełożony
- uczeń. Kaien był bardzo bezpośredni i traktował Kuchiki (tak zawsze się
do niej zwracał) jak przyjaciółkę. Shiba lubił gdy nazywano go
"Kapitanem" ponieważ tak jak wspomniałem dowodził w kilku ważnych
misjach.
Kaien
bardzo dużo swego czasu spędzał z Rukią. Często trenowali razem drewnianymi
mieczami. Wszystko po to by podnieść umiejętności bojowe dziewczyny. Żona
Kaien'a miała na imię Miyako. Kobieta ta była niezwykle poczciwa i uczynna.
Razem tworzyli naprawdę idealną parę. Niestety zazwyczaj bywa, że to co
dobre szybko się kończy. Dokładnie tak było i w tym przypadku. Miyako
zostaje opanowana przez okropnego, bezlitosnego i obrzydliwego Pustego, który
przejął kontrolę nad jej ciałem! W taki oto sposób niewinna kobieta...
wymordowała pokaźną grupę Shinihami! Następnie zaś sama została pożarta
przez owego Hollow'a. W takim przypadku Kaien wraz z XIII Oddziałem nie mógł
zostać obojętny.
Przedstawiciel Klanu Shiba poprosił swojego Kapitana by ten pozwolił mu
samemu stoczyć walkę z mordercą i oprawcą swojej życiowej partnerki.
Ukitake nie miał ku temu żadnych przeciwwskazań całkowicie ufając swojemu
Porucznikowi. Po chwili okazało się, że nie była to najtrafniejsza decyzja
gdyż owy Hollow miał bardzo specyficzne umiejętności. Gdy tylko Zanpaktou
Shinigami dotknął jego maski po prostu... znikał, rozpryskując się w rękach!
Taki sam los spotkał Zabójcę Dusz Kaien'a. W takim wypadku wynik walki był z
góry przesądzony. Rukia za wszelką cenę chciała pomóc swojemu idolowi lecz
nie zezwolił na to Kapitan Ukitake wypowiadając bardzo ważne zdanie:
"Istnieją dwa rodzaje walki. Walka w obronie życia oraz walka w
obronie dumy. To jest walka w obronie dumy"Po
krótkiej walce Hollow zdecydował jednak, że nie zabije Kaien'a tylko uczyni
coś znacznie gorszego! Postąpi dokładnie tak samo jak z jego żoną, czyli
posłuży się jego ciałem by to on sam własnymi rękoma zamordował swoich
towarzyszy i przyjaciół. Czyniąc to Pusty zaatakował najdelikatnijszy punkt
w życiu takich Shinigami jak Kaien, jego dumę! W takim wypadku Ukitake
stwierdził, że nie ma innego wyjścia. Rozkazał Rukii uciekać jak najdalej a
sam, że dla obrony dumy Kaien'a musi po prostu za wszelką cenę zabić
Hollow'a nawet za cenę życia swojego podwładnego. Kapitan stanął do walki
lecz znów w najważniejszym momencie odezwała się u niego... choroba! W tym
momencie niewiadomo dlaczego Rukia postanowiła zawrócić i stała się
pierwszym celem dla Hollow'a!
Kuchiki kompletnie nie wiedziała co ma robić. Ze strachu stała w miejscu
jak wryta trzymając wysunięty przed siebie miecz. Gdy "Kaien"
podleciał wystarczająco blisko żeby zabić Rukię ta... uprzedziła go i...
zabiła potwora! Tym samym zabijając swojego przełożonego i najlepszego
przyjaciela jakiego kiedykolwiek posiadała! Tuż przed śmiercią (już po
przebiciu) odzyskał na chwilę kontrolę nad własnym ciałem i umysłem i
przemówił do trzymającej go Rukii dziękując najpierw Kapitanowi Ukitake za
to, że pozwolił mu samodzielnie stanąć do walki z Pustym a następnie Rukii,
że dzięki niej odzyskał (chociaż na moment) własną świadomość. Po
chwili zmarł przebity Zanpaktou swojej podwładnej konając na jej rękach.
Taki był koniec wielkiego "Kaien-dono" (tak zawsze zwracała się
do niego Rukia). Człowieka niezwykle dumnego, walecznego, życzliwego a przy
tym niezwykle uprzejmego i... humorystycznego z bardzo optymistycznym podejściem
do życia. Warto na samym końcu wspomnieć o jego rodzeństwie. Otóż miał młodszego
brata Ganju (głupkowaty nieudacznik, który boi się siostry jak ognia) oraz
siostrę Kūkaku, która była kompletnym przeciwieństwem młodszego (żyjącego)
brata. Co ciekawe Kaien jako jedyny z trójki został Shinigami.
Wiele lat później Dziewiąty członek elitarnej grupy podwładnych Aizen'a
o nazwie Espada perfidnie wykorzystał ciało, wspomnienia, umiejętności i
rozum Kaien'a do własnych niecnych celów. Między innymi do walki z Rukią.
Nie jest to bynajmniej temat dotyczący bezpośrednio "tego" Shiby więc
nie będę tu go opisywał. Tutaj definitywnie kończymy rozdział poświęcony
temu wspaniałemu bohaterowi. W tym temacie nic już nie będzie uaktualniane z
racji śmierci Kaien'a.A teraz Kaien powrócił z niezrozumiałych powodów.Znów stara się o miano drugiego w trzynastym oddziale.Powodzenia mu życzcie
Zdjęcia: Sexy xd...niezwykle podobny do Ichigo.Wrecz identyczny(wybryki tatusia XD?)Gdyby tylko przemalowac wloski...